Melodia nie płynie, bowiem na zachód, w kierunku Krakowa. I dzieje się tak od ponad 400 lat. Dlaczego zamojscy hejnaliści obrazili się na tych z grodu Kraka?
Niektórzy twierdzą, że hetman Zamoyski konkurował z Krakowem, miał swoje ambicje państwowe i nie chciał pozdrawiać ówczesnej stolicy Polski. Inne tłumaczenie to rywalizacja między akademiami. Profesorowie Akademii Krakowskiej nazywali Akademię Zamojską zwykłą szkołą. Ale jest i trzecia wersja.
Zamość od początku swojego istnienia ma trzy bramy, Lubelską, Lwowską i Szczebrzeską i hejnał jest grany właśnie w ich kierunku. Tylko czy faktycznie wyklucza to wspomnianą niechęć Zamościa do Krakowa?
Jeżeli tak to, dlaczego w Zamościu nie zbudowano bramy krakowskiej i w końcu, czemu w krakowskich Sukiennicach, na sklepieniach widnieją herby niemal wszystkich większych miast w Polsce, tylko nie Zamościa.
O tym jakoś nikt nie trąbi.